sobota, 7 lutego 2015

London Mix

Wyjazd do Londynu hmm Już prawie o nim zapomniałam. To był trochę spontaniczny wyjazd, a trochę zaplanowany.

uwielbiam latać i te widoki z okna

Londyn, to chyba największe i najbardziej tętniące życiem miasto, jakie miałam przyjemność odwiedzić (Nowy Jork wciąż na mnie czeka!:)). Tym razem, co nie podobne do mnie, nie zabrałam aparatu więc zdjęcia są wykonane tylko telefonem, ale mam nadzieję, że oddają ten fajny klimat miasta i podroży.


Do Londynu przyjechałyśmy po 19. Pojechałyśmy do hotelu, by się zameldować, zostawić torby i ruszyć na miasto. Hotel udało mi się zarezerwować w bardzo dobrej cenie i fajnym miejscu bo 3 minuty od stacji metra Earl's Court. a to ogromna zaleta. Jest to jeszcze pierwsza strefa oraz dobre połączenie w każdą stronę.  

 poranek w Londynie

widok z okna naszego hotelu

Mimo zimna warto wybrać się na spacer nocą, gdyż Londyn jest pięknie oświetlony nocą i robi wrażenie. 


Wpadłyśmy do Harrodsa. Piękny budynek, a nocą oświetlony robi wrażenie. Harrods został założony przez Henry'ego Charlesa Harroda w 1849 roku.


Zmęczone podróżą wybrałyśmy się do China Town coś zjeść by nabrać siły na dalszy spacer :) Wpadłyśmy do M&M's World by poczuć się jak dzieci :) a stamtąd spacerem głównymi ulicami do Trafalgar Square, Big Ben'a i London Eye.



Dnia następnego trafiłyśmy na zmianę warty pod Buckingham Palace, potem wybrałyśmy się na Oxford Street. Spacer plus oczywiście zakupy. Tego dnia pogodna nas zbytnio nie oszczędzała. Wiatr, deszcz, wiatr, trochę słonka, deszcz, wiatr, deszcz i tak dalej. Typowa angielska pogoda. 



Popołudniem wybrałyśmy się do Richmond na kawę z koleżanka. Wieczorem "londyńskie spacery nocą vol.2" :)  Tower of London, Tower Bridge wow robi wrażenie, jest piękny, City Hall, London Bridge by po północy wpaść do tesco. ;) 




To był taki nasz beztroski weekend w Londynie ale w tygodniu. Był super przygodą, której nigdy nie zapomnę. Miałyśmy mało czasu na spanie (jak to najczęściej bywa na krótkich wyjazdach), za to dużo zwiedzałyśmy i spacerowałyśmy zwłaszcza nocą oraz prawie doskonale opanowałyśmy poruszanie się metrem. Mnogość stacji i różnych lini metra może przyprawić o zawrót głowy. 



Odwiedziłyśmy mnóstwo ciekawych miejsc, ale znalazłyśmy też czas by spotkać się ze znajomymi. Co w tak krótkim czasie jest nie lada wyzwaniem. Dużo przygód i fajnych wspomnień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz