Ostatni miesiąc to hektolitry wypitej kawy, jak nigdy ;) Dużo się działo, ciągle w biegu, ciągle coś. Parę rzeczy się zmieniło, trzeba podjąć pewne życiowe decyzje, a więc dużo rzeczy do przemyślenia = głowa pełna myśli. A dodatkowo odliczanie do urlopu, który miał być słodkim lenistwem. A, że mi dużo nie trzeba, tak więc spontan i w drogę. 12 dni prawie 5 tysięcy kilometrów. Nie ważne, że czasem deszcz, że czasem słońce. Dużo pięknych i ciekawych miejsc, wartych odwiedzenia. Beztroska i odpoczynek, i jak tu wrócić od poniedziałku do pracy?
pyszności z działki
a może taki? urodziny tuż tuż
home sweet home - zachód słońca
coffee :)
Moja Miłość :) :*
służbowo
Mielżyński
coffee
smaki dzieciństwa
home sweet home
targi śniadaniowe - plener lublin
popływane - jez. zagłębocze
nałęczów
zalew Zemborzycki
rowerowo
życiowe mądrości
ciągle w trasie
Wrocław o poranku
utrudnienia po drodze, gdzieś w hannoverze
Arnhem
Haga
Coffee Time - Madurodam
kolejne życiowe mądrości
Scheveningen
mango, mango, mango <3 <3 <3
Bij Visje & Vleesje - Arnhem
Shopping Time
McFlurry Rocky Road - Pyszności
Arnhem
Velp
Bremen
Heide Park
Zalew Zemborzycki
IVO Lublin
Home Made Coffee
Wreszcie są :)
#łąki #łan #nałęczów
Kuźnica
Białogóra
Rewa
Rewa - Szpërk raj dla kitowców i miłośników wszelakich sportów wodnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz