Ostatni miesiąc to hektolitry wypitej kawy (jak dla mnie - osoby, która nie pije kawy na co dzień to w tym miesiącu było jej baaardzo dużo), wiele podróży (ale to akurat bardzo mnie cieszy).
Polskie morze - (Jastarnia, Hel, Gdańsk), Lublin oraz długo wyczekiwana podróż w odwiedziny do przyjaciółki do UK. Dużo wizyt w fajnych miejscach (niebawem na blogu), dużo spotkań ze znajomymi. Dużo emocji, trudne decyzje, zobaczymy co los przyniesie. Tymczasem zaraz grudzień, dużo pracy w pracy ;), dużo zamieszania, święta, sylwester i już kolejny miesiąc minie nim się obejrzymy.