Parę dni temu wybrałam się na spacer z kolegą. Długo się nie widzieliśmy, więc trochę poplotkowaliśmy ;) No ale nie o tym. Postanowiliśmy wybrać się coś przekąsić i trafiliśmy do My'O'My.
Szpitalna 8 (wejście od Górskiego).
Lokal nie jest duży, ale dość przytulny. Parę stolików w środku i schody na górę, gdzie też można usiąść. Z racji tego, że korzystamy jeszcze z jesiennej, ale ciepłej aury postanowiliśmy usiąść w ogródku, który w lecie zapewne jest dość oblegany. Ja zamówiłam latte i bajgla KURA, Michał tosta z szynką oraz piwo, a na deser serniko-brownie z figą.
Bajgiel - fajny, chrupki, świeży. Warzywa również, nie jakieś tam wczorajsze tylko smaczne i świeże. Kurczak w bajglu również smaczny. Do tostów Michał dostał dodatkowo sos (majonezowy), pomidorki oraz sałatę posypaną ziarnami dyni (które są bardzo zdrowe, gdyż zawierającym bardzo dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także duże ilości lecytyny oraz błonnika).
Uwielbiam serniki, więc prawie pod każdą postacią je zjadam. Ten był mixem - sernik+brownie. Brownie słodkie i bardzo czekoladowe czyli takie jak ma być. Sernik delikatny, nie za słodki równoważy słodkie brownie oraz malina & figa.
Obsługa to dwie uśmiechnięte i miłe Panie. Da się zauważyć, że lokal ma swoich stałych klientów, którzy czują sie tam jak w "domu" co tworzy fajna atmosferę. Na jedzonko nie czekaliśmy długo, było warto.
Śniadania, lunche, domowe słodkości, kawa, herbata, koktajle... na miejscu i na wynos!
pon. 11-22, wt.-czw. 10-22, pt.-sb. 10-00, ndz. 10-21.
Polecam się tam wybrać, zwłaszcza, że jest to w centrum i nie trudno tam trafić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz